"Od E do L"

Od E do L
Uśmiech na twarzy
I radość w oczach
Ten dźwięczny głos
Lub cichy szept
Od E do L
Powiew codzienności
Wewnętrzna siła
Słabość do przemyśleń
Aura energii wokół
Od E do L
Niby nic, a jednak coś
Może wszystko, może nic
Kto by pomyślał
Że
Od E do L
Może znaczyć
Dla kogoś
Tak wiele...

"Żałuję"

Dawno minęły beztroski naszej dni,
zostały wspomnienia nic nie wartych tez.
Nieprzespane noce i koszmarne sny,
na bladych policzkach mokre ślady łez.

Nie wróci to, co było między nami,
zbyt wiele kłótni, nieprzemyślanych słów.
Życie trwa, nie jesteśmy tacy sami,
lecz kto wie, czy kiedyś spotkamy się znów?

W związku nie chodzi o to, by tylko brać,
ale ufać, kochać, coś od siebie dać.
Jeśli tak nie jest, brak sprawiedliwości
niszczy więzy przyjaźni i miłości.

Dziś żałuję dnia, w którym cię poznałam,
wpierw pokochałam, a potem płakałam.
Skazałam cię na ból, udrękę i łzy,
a ty mimo wszystko wybaczałeś mi.

I choć jest mi smutno i tęsknię za tobą,
w samotności wreszcie mogę być sobą.
Żegnam cię więc, bez wyrzutów sumienia,
nie mamy sobie nic do wyjaśnienia.

"Zagubiona"

Nie znam słów, by określić Cię,
wśród swych uczuć zgubiłam się.
Boję się, że coś pójdzie źle,
strach ten paraliżuje mnie.
Znów nie wiem, skąd nadejdzie cios,
czy plany pokrzyżuje los. 
Lecz starczy mi Twój jeden gest
i wiem, że wszystko dobrze jest.

Czasami są szczęśliwe dni,
gdy spełniają się moje sny.
Nierealne, jak marzenia,
choć ich treść się ciągle zmienia.
Jakby tego było mało,
ja wciąż nie wiem, co się stało.
Kiedy widzę Cię obok mnie,
cały mój świat kołysze się.


Ref.
Pośród własnych uczuć zagubiona,
Twym wzrokiem bezpiecznie prowadzona.
Miłość tkwi za bramą wyobraźni,
a my wciąż na etapie przyjaźni...

Uśmiech Twoją rozjaśnia twarz,
czy na pewno dobrze mnie znasz?
Czy wiesz, co kryje ma dusza?
Co moje serce porusza?
Co się chowa w oczach mych,
z dala od świata myśli złych?
Być może kiedyś dowiesz się,
wystarczy, że zapytasz mnie.

Wciąż chcę wiedzieć, co Ty czujesz?
Czemu tak mnie intrygujesz?
Dlaczego śnisz mi się co noc?
Przypadek, czy magiczna moc?
Teraz możesz być na mnie zły,
lub nigdy nie wybaczyć mi,
że w niepewności trzymałam Cię,
lecz chyba zakochałam się...

Ref.
Pośród własnych uczuć zagubiona,
Twym wzrokiem bezpiecznie prowadzona.
Miłość tkwi za bramą wyobraźni,
a my wciąż na etapie przyjaźni...

"Razem"

Pomimo zmian, jakie zaszły między nami,
mimo, że uczucia były wręcz bajeczne,
to my wciąż jesteśmy tacy sami,
a jak wiadomo nic nie trwa wiecznie.


To było zbyt mocne, by temu zapobiec,
powstrzymać, nim wzrosło do rangi miłości.
Jak coś jest nie tak, od razu mi to powiedz,
dzięki temu nie zaznam smaku samotności.

Lecz czy nasze uczucie jest tego warte?
Czy warte jest tylu czułych słówek i prób?
My wiemy, że tak, więc na ostatnią kartę
dajemy odpowiedź: "Miłość aż po grób".

Zapomnienie


Gdy koniec zbliża się nieuchronnie,
i wiesz, że nadchodzi kres twego życia,
po raz ostatni przytul się do mnie,
nie mamy przed sobą nic do ukrycia.

Choć dawno minęły najlepsze lata,
zostały wspomnienia, namiastka przeszłości,
gdy węzeł szczęścia nas razem oplatał
i wciąż się cieszyliśmy z naszej miłości.

Lecz to, co przetrwało, odeszło już dawno,
skończyła się słodka chwila zapomnienia,
po upojnej nocy to wszystko przepadło,
nie ma niczego do wyjaśnienia.

"Metamorfoza"


Raz ciemna łuna opadła na miasto,
straszna, niczym diabeł i koszmarne sny.
Nagle wstało słońce i stała się jasność,
bo na horyzoncie pojawiłeś się Ty.

Z Tobą pisałam esy po nocach,
z Tobą dzieliłam radości i smutki.
Przy Tobie wzrasta błysk w moich oczach,
lecz takie są naszej znajomości skutki.

Zaczęło się niewinnie, wręcz całkiem normalnie,
jesteśmy przyjaciółmi i jest naprawdę fajnie.
Lecz z dnia na dzień rośnie nasza zażyłość,
by móc wkrótce potem przerodzić się w miłość.

Samotność


Ucieczka od przeszłości zaprząta cały świat,
to cień zniszczonych marzeń, ostoja ludzkich serc,
gdzie wszystko jest możliwe i znika każdy lęk,
lecz nic się nie zmieniło od wielu wielu lat.

Choć myślę o tym samym, choć nie brak mi tych wad,
to nie ma wątpliwości - niczym rannej zorzy blask,
tak w sercu coraz mocniej odczuwam wielki brak,
gdy sypie się uczucie jak zwykły domek z kart.

Więc po co mam się starać i ciągle cierpieć męki,
czy potem przez głupotę mam płacić za swe błędy,
a droga ku zbawieniu na pewno biegnie tędy?

Bo jeśli nie mam chęci, by doznać tej udręki,
to wolę nie zabiegać o twoje dawne względy
i mieć swój skrawek świata, przepiękny, choć niewielki.

"Przyjaciel"

 Jesteś w każdym oddechu.
 W każdym uderzeniu serca.
 W każdej kropli krwi...
 Jesteś w każdym słowie.
 W każdej myśli.
 Na każdym kroku...
 Jesteś...
 Zawsze, kiedy Cię potrzebuję.
 Zawsze, kiedy chcę z kimś porozmawiać.
 Zawsze, kiedy czuję się samotna.
 Zawsze, kiedy mi smutno...
 Jesteś...gdy słońce świeci.
 Jesteś...gdy gwiazdy błyszczą na niebie.
 Jesteś w dzień i w nocy, rano i wieczorem.
 Jesteś dzisiaj, byłeś wczoraj i będziesz jutro.
 Jesteś...moim przyjacielem.
 Moim wsparciem, moją nadzieją.
 Jesteś powodem do uśmiechu.
 Motywacją do działania.
 I sposobem na nudę.
 Jesteś wszystkim i niczym.
 Jesteś wszędzie i nigdzie.
 Jesteś tu...i tam.
 Jesteś...i za to Ci dziękuję.
 Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby Ciebie zabrakło...
 Dziękuję, że umiesz pocieszyć, wywołać uśmiech, otrzeć łzy.
 Jesteś...jaki jesteś. Nie ważne, co inni myślą.
 W imię przyjaźni, po kres naszego życia...
 Jesteś moim najlepszym PRZYJACIELEM.

Kierunkowskaz

Leci.
Wciąż w górę,
bez chwili odpoczynku.
Jak chmura, która
zbłądziła. I szuka
swojej drogi,
której nie ma.
Niczym oderwane,
pozostawione w celu
zapomnienia wspomnienie.

Leci.
Przez chmury,
przez strefy – wyznaczone
przez człowieka.
Nie czuje
zimna czy wiatru
- lecz wie.
Spogląda
na świat, a on
oddala się, zanika.

Leci.
Nagle
widzi światło,
niczym słoneczny blask,
lecz milsze.
Wyczuwa ciepło, nie
fizyczne. Psychiczne.
Otula się, ufna
że wreszcie podróż
ma się ku końcowi.

Leci.
Coraz wolniej,
aż w końcu
widzi ścieżkę.
W glorii szczęścia
opuszcza nieznane,
by rozpocząć coś
nowego, piękniejszego.
Wszystko na nowo
budzi się.

Leci.
Ścieżka
ciągnie się,
jeszcze dłuższa, niż
droga na sam szczyt.
Niczym podróż
w głąb Ziemi, znowu
podąża w dół.
W końcu – u kresu
nie ma już sił.

Leci.
W jednej chwili
wyrasta przed nią
rozgałęzienie.
Krok w przód,
spojrzenie w dół.
I już wie.
Jeden krok:
- do nieba
- czy do piekła?

" ^^^ "

Poczułam się dzisiaj jak zeszłoroczny śnieg,
Smutna i zmęczona przez szybki życia bieg.
Tak chciałabym kiedyś móc zatrzymać czas,
Unieść się w powietrze, niczym dmuchawców las.
Ominąć wszystkie trudne i okropne chwile,
Poczuć się tak wolna, jak wolne są motyle.
Poszybować w przestworzach swojej wyobraźni,
Znów kogoś pokochać, nauczyć się przyjaźni.
Zapomnieć o tym wszystkim, co się dziś zdarzyło,
Co było, minęło. Minęło, lecz było...